murgrabia czorsztyński murgrabia czorsztyński
200
BLOG

"Idą barbarzyńce białe". O Murzynach, którzy już swoje zrobili.

murgrabia czorsztyński murgrabia czorsztyński Polityka Obserwuj notkę 4

Doniesienie o tym, że red. Olejnik po piętnastu latach pracy zdecydowała się :) rzucić posadę w najbardziej łopatologicznej z polskich "za a angażowanych" rozgłośni, skłania do głębokiej refleksji.(Hej, ty tam, nie śmiej się z mych żali !).

Wygląda to, jakby Zmiana na Lepsze, razem z jej politycznym wyborem, miała mocne i głebokie podglebie w społecznych nastrojach. I perspektywy dość dalekie, żeby wczorajszym rzecznikom i tubom Folksfrontu nie opłaciło się konserwować na widocznych stanowiskach zużytych już na dobre Passionarii. Klient, jak by nie było, to pieniądz.

Można oczywiście powiedzieć, że jedna stokrotka wiosny nie czyni, ale tego samego dnia równą nadzieją natchnęła mnie wiadomość, że słynny Jarosław, syn - jakby nie było - mędrca Europy, choć pozostaje członkiem (PO), to jednak osobiście zawiesił się w prawach (jak mawiają bracia zza Buga - ...w zakonie). Rzeczoznawcy wykluczają działanie w stanie pomroczności jasnej. 

 

Kiedy do tego dochodzi informacja, że najdemokratyczniejsze (własnym zdaniem) państwo Europy, Bundesrepublika, narzuca swojemu najbardziej otwartemu (własnym zdaniem) społeczeństwu kagańcową ustawę antyterrorystyczną, zaczyna budzić już nie tylko refleksję, ale i obawę. wszak ta ustawa zawiera przepisane żywcem, faszyzujące uroszczenia polskich ultranacjonalistów!

Nie, nie chodzi tu o prawo zrzeszania dla mniejszości polskiej, ani o zakaz odbierania dzieci rodzicom, ale o prześladowanie posiadaczy telefonicznych kart pre-paid  (o ile polski projekt zakładał ich identyfikację, to niemiecki zakłada weryfikację ich tożsamości).

 

Pamiętajmy także, że wciąż trwają gorączkowe prace eurokratów nad przepchnięciem dyrektywy znanej jako "Lex Bieńkowska", dotyczącej skrajnego utrudnienia dostępu do broni palnej praworządnym obywatelom Unii Europejskiej.

Jako ciekawostkę dodajmy, że zamiar uchwalenia, oraz ogólne założenia tej dyrektywy, spisanej  jak wiadomo na kolanie, pod wpływem szoku po paryskich zamachach terrorystycznych, były znane przedstawicielom polskiej Komendy Głównej Policji już jakieś pół roku przed datą ataków.

Widocznie "Żelazne Organy" (było takie dzieło Hasiora) ogarniają perspektywy znacznie dalsze, niż niewtajemniczeni prostacy, podobnie jak firmy-uczestnicy targów militarnych, od jakichś pięciu - dziesięciu lat wystawiające na każdej imprezie ciężki i lekki sprzęt do tłumienia zamieszek.

 

Gdy zatem widać ten sam sprzęt, wykorzystywany sprawnie na francuskich ulicach przeciw zbuntowanej burżuazji, przychodzi zmęczonemu widzowi do głowy natrętna myśl, że na jego oczach zmieniają się epoki. Wszystko, wszystko wypite, zjedzone i właśnie nadchodzi czas białych barbarzyńców.

Białych, nie śniadych. Bo w latach trzydziestych ubiegłego wieku, kiedy jeszcze raz okazało się, że "przerost kredytu jest przyczyną kryzysów" (nie wiem, niestety czy pojęcia "przerost kredytu" i "pieniądz fiducjarny" się różnią, a jeśli tak, to czym się różnią), wyszło na jaw, że zwykły brak żywności i opału potrafi prędko sprowadzić wykształconego i ogładzonego Europejczyka na poziom rozwścieczonego zwierzęcia.

Przecież pierwszy ludobójczy pomysł hitlerowskich Niemiec - eutanazja chorych psychicznie, miał podłoże ekonomiczne. Hitlerowcom chodziło (we własnym mniemaniu) o zaoszczędzenie środków na leczenie lżejszych przypadków i opiekę społeczną. Pomysły zaborczej wojny, wytępienia Śłowian i Żydów były tylko rozwinięciem tego pierwotnego konceptu.

 

 

 

Każda opublikowana tu notka jest produktem kolekcjonerskim. Nie służy do czytania, ani też do zamieszczania w niej informacji bądź opinii. Uwaga: CACATOR CAVE MALUM!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka