My nie wyjdziemy, bo za prawo przycupnięcia na końcu stołu z fast-foodem sprzedaliśmy buty i ostatnią koszulę. Jak teraz między ludźmi świecić gołą d...?
Poza tym, żarcie na stole się kończy, a reszta biesiadników będzie chciała nachapać się na wszelki wypadek.
Teraz tylko plecami do ściany i butelka na wszelki wypadek w zasięgu ręki: bez koszuli i gaci da się żyć, bez nerki znacznie trudniej.
A Śląsk i Pomorze polskie są, carajo!!!
Edycja 14:11
PS. Nie od rzeczy będzie teraz przypomnieć krótką historię przystąpienia Polski do Unii Europejskiej: