murgrabia czorsztyński murgrabia czorsztyński
415
BLOG

"Nasza przemoc, wasza przemoc". Świński dowcip kontra "Awangarda w lodzie"

murgrabia czorsztyński murgrabia czorsztyński Kultura Obserwuj notkę 2

Jak donoszą agencje informacyjne, w ubiegłą niedzielę dwóch Polaków mieszkających na terenie Wielkiej Brytanii dopuściło się napaści na islamskie miejsce kultu w tamtejszym mieście Camden.

Podczas wieczornego, publicznego nabożeństwa dwaj rodacy, opici zakazanym przez Proroka alkoholem, wdarli się do meczetu Al-Rahman i obrzucili zebranych tam muzułmanów świniną. Resztę przyniesionego ze sobą boczku częścią rozrzucili na posadzce, częścią powtykali do ustawionych w przedsionku butów. Jeden z nich filmował zajście przenośną kamerą wideo. Być może właśnie obecność kamery sprawiła, że potwierdził się szeroko kolportowany stereotyp: nie każdy muzułmanin jest terrorystą; obecni w meczecie pohańcy do pozbycia się sprawców tego kozackiego wyczynu wezwali policję.

Piszę "kozackiego", aby podkreślić zuchwałość nietrzeźwych awanturników, chociaż nie da się obronić akt znieważenia miejsca kultu i obrazy uczuć religijnych. Podobnie jak nie da się obronić akt publicznego znieważenia Jezusa Chrystusa, którego dokonali nie tak dawno w Bydgoszczy hucpiarze, p.o. twórców teatralnych.

Mimo to, zdarzenie jasno pokazuje, że "nasza przemoc" zdecydowanie różni się od "waszej". Nie tylko skalą ("nasza" przemoc w porównaniu z "ich przemocą" jest i dosłownie, i w przenośni symboliczna), ale także konsekwencjami dla sprawców. Obaj Polacy zostali wprost z miejsca wybryku odwiezieni do aresztu, a prowadzący postępowanie przeciw nim funkcjonariusz świeckiego państwa, prokurator o aryjskim nazwisku Zahid Hussain (aryjskim, bo trudno posądzać Pakistańczyków o bliskie spokrewnienie z Drawidami) stwierdził: 

W cywilizowanych społeczeństwach Zachodu każdy ma prawo do wyrażania swoich opinii i korzystania z wolności słowa. Jednak są granice, których przekraczać nie wolno i wszyscy musimy ich przestrzegać. Nie dość, że weszli pijani do meczetu, to jeszcze rzucili na podłogę mięso wieprzowe w miejscu dla nas świętym.

Natomiast media, które tak starannie ukrywają tożsamość imigrantów odpowiedzialnych za terrorystyczne zamachy, tym razem podały do wiadomości publicznej dane i wizerunek obu polskich zawadiaków, co naraża ich na odwet rozjuszonych mahometan.

Jeśli zaś chodzi o darmaturga, który za sztukę (od tego was naród płaci!) uważa dosłownie i w przenośni "je*anie po oczach" tegoż narodu, jedyną konsekwencją, jaką poniesie będzie zapewne uznanie za męczennika wolności artystycznego wyrazu. Natomiast współodpowiedzialny za finansowanie teatru bydgoski samorząd ustami swoich przedstawicieli stwierdził m. in. że:

Postępowanie dotyczące ewentualnego znieważenia symboli narodowych i uczuć religijnych podczas spektaklu powinno stać się przedmiotem analizy uprawnionych do tego organów, a osobiste odczucia (sic!) nie mogą natomiast być podstawą do merytorycznej (wtf?) oceny całej działalności instytucji kultury, 

zaś 

Pozbawienie teatru przyznanego wcześniej wsparcia finansowego z budżetu województwa jest krzywdzące (sic!) i oparte na osobistych ocenach (sapienti sat).

Porównanie tych dwóch zdarzeń nasuwa wnioski, tylko dwa, za to niezbyt wesołe.
 
Po pierwsze, młodej ;] polskiej demokracji, mimo ciągłego zapatrzenia w zachodnie wnioski wciąż jest bardzo daleko do tamtejszego państwa prawa.
Po drugie od roku 1988(?), kiedy to "Konio" Konnak wysrał się przed publicznością na deskach rzeszowskiego klubu, polska awangarda teatralna nie posunęła się, jak widać ani o krok.

Każda opublikowana tu notka jest produktem kolekcjonerskim. Nie służy do czytania, ani też do zamieszczania w niej informacji bądź opinii. Uwaga: CACATOR CAVE MALUM!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura