... i zdechł.
Cóż, miejsce, gdzie elektorat, powiedzmy - patriotyczny, miał w kontrolowany sposób wyładować stres (i łyknąć odpowiednią dawkę kitu) jest już niepotrzebne, a wręcz może zaburzyć jednolity medialny obraz kraju, osuwającego się ponoć w sprowokowany narastającym faszyzmem bunt.
Wszystkim towarzyszom netowych nawalanek życzę szczęśliwego 2017, Administracji dedykuję duszoszczypatielny kawałek, przeklejony z oficjalnego kanału dystrybutora :]
Dobranoc państwu, Amsztern gasi światło.